poniedziałek, 11 marca 2013

#1 recenzja - "Tunel strachu" Caroline Green

Siemcia ; p
Dzisiaj spoko dzień w szkole. Dostałam nawet z religii za krzyżówkę szóstkę z buźką na życzenie ;D argh -.- jestem wściekła bo  piszę tego posta drugi raz bo kiedy praktycznie już kończyłam niechcący wszystko usunęłam >_< na szczęście kawałek wcześniej miałam skopiowany ..
Mam dla was recenzję książki pt."Tunel strachu" autorki Caroline Green. Jest to o nastoletniej Annabelle, która wraz z matką przeprowadziła się z Londynu do małego miasteczko Slumpton. Dziewczyna spotyka dziwnego chłopaka o imienia Luka. Ich znajomość się zaciśla, ponieważ Bel (skrót od Annabelle) pomaga chłopakowi szukać jego rzekomo zaginionej matki. W między czasie nastolatka dowiaduje się o rozwodzie rodziców i jej stosunki z matką, którą wiecznie o wszystko obwinia jeszcze bardziej się pogarszają. Po jakimś czasie okazuje się, że Luka nie jest tym na kogo wygląda i sam jest tym zaskoczony. Zdradzę wam, że ja trochę podejrzewałam, że jest jakimś wampirem czy coś. Ale to zupełnie coś innego. Ogólnie większość akcji z Bel i Luką rozgrywa się w opuszczonym wesołym miasteczku. Ta historia do końca jest pełna napięcia. Książka ma zaledwie 190 strony więc jest dosyć krótka. Przyznam się wam, iż wiem że tak nie powinno się robić ale to silniejsze ode mnie ...a mianowicie oceniam książkę po okładce. Mnie okładka tej książki w ogóle nie zachęciła do przeczytania i wyobrażałam sobie, że to na pewno coś dennego. Dlatego też czekała ona tak długo na swoją kolej. Ale kiedy zabrałam się do czytania "Tunelu strachu" wiedziałam jaki popełniłam błąd i obiecałam sobie, że nigdy więcej nie ocenię książki zanim ją przeczytam. Chciałabym was gorąco zachęcić do jej przeczytania i mam nadzieję, że nie zdradziłam wam za dużo szczegółów ;D No to na dzisiaj to tyle. Pa!  

7 komentarzy: